Wakacje w Raju
Każdy z nas chciałby zobaczyć, jak wygląda Raj. Ja dostałam tę szansę i za niewielką kwotę miałam okazję spędzić magiczny tydzień w Gospodarstwie Agroturystycznym Raj Helmuta. Nie wiem, jak jest w niebie, ale jeśli tak, jak w miejscowości Rabe w województwie podkarpackim to mogę śmiało umierać. Bieszczady to naprawdę nieziemska kraina. Idealne miejsce wypoczynkowe dla osób, które już mają dość pośpiechu, tłumów i hałasu miasta. Na te wakacje pojechaliśmy całą grupą, każdy z nas oczekiwał czegoś innego i nikt nie był zawiedziony. Gośka i Jolka zwiedzały, między innymi Muzeum Bieszczadzkiego Parku Narodowego w miejscowości Ustrzyki Dolne. Zabrały też nas wszystkich na festyn „Święto Chleba” w Dźwiniaczu Dolnym. Mieliśmy okazję skosztować pyszne pieczywa prosto z pieca, coś rewelacyjnego.
Rabe to również idealne miejsce dla aktywnych. Chłopcy zabrali ze sobą, oczywiście, rowery. Organizowali sobie wycieczki po okolicy. My z Weroniką skorzystałyśmy z oferty właścicieli Gospodarstwa Agroturystycznego Raj Helmuta i wybraliśmy się z nimi na wycieczkę pieszą. Mieliśmy okazję zobaczyć naprawdę niesamowite miejsca, rośliny oraz zwierzęta. Wieczorem, gdy wszyscy wrócili do gospodarstwa rozpaliliśmy ognisko i piekliśmy kiełbaski. Dawno się tak świetnie nie bawiłam.
Aż żal było kłaść się spać, chociaż pokoje, które dla nas przygotowano urządzone były bardzo stylowo. Warto o tym napisać, bo do tej pory, by wynająć komfortowe noclegi musieliśmy bardzo dużo płacić. Studenci jak widać nie zasługiwali na przytulne pokoje. A tutaj takie zaskoczenie! Cały budynek jest świetnie zaprojektowany, wystrój naprawdę zasługuje na uznanie. I całe szczęście, że tak jest, bo kolejnego dnia pogoda niestety nie dopisała i zmuszeni byliśmy zostać w domku. Gospodarze Gospodarstwa Agroturystycznego Raj Helmuta zadbali jednak o to byśmy się nie nudzili. To naprawdę przemili ludzie, którym goście nie są obojętni. Polecili nam kolejne miejsca, które warto zwiedzić w miejscowości Rabe i w gminie Czarna.
Kiedy tylko przestało padać pojechaliśmy zwiedzać Bieszczady. Już rozumiem, dlaczego powstało tyle romantycznych piosenek o tym pięknym, zielonym miejscu. Któregoś wieczoru sami zaczęliśmy układać wiersze o Rabe, Agroturystyce Raj Helmuta i Bieszczadach. Artystami raczej nie zostaniemy, ale bawiliśmy się świetnie.Koniecznie jeszcze muszę wspomnieć o potrawach, które serwowano w gospodarstwie. Niebo w gębie. Wszystko jest tutaj niebiańskie, w końcu to Raj Helmuta. Planujemy również przyjechać do Rabe zimą, na pewno jest równie niesamowicie. Nauka jazdy na nartach i zjazdy na sankach brzmią kusząco. Gospodarstwo Agroturystyczne Raj Helmuta i Bieszczady na długo zostaną w mojej pamięci. Czułam się tu jak w domu tylko, że w bardziej malowniczym miejscu.